Bob Obieżyświat

 Miało być słów parę to i jest 🙂 Jak wiadomo - Król Bob lubi odwiedzać miejsca, kraje, rejony gdzie może się konfrontować z innymi królami. Stało się tak i tym razem, gdy Bob odwiedził zanzibarskie Stone Town. Wśród wąskich uliczek i tłuma miejscowych nagabywaczy szukał jednego konkretnego domu. I znalazł. A co w nim niezwykłego? A no to, że urodził się tu i pierwsze lata życia spędził Farrokh Bulsara. Nic to imię i nazwisko nie mówi? To może bardziej Freddie Mercury? Tak, właśnie tu urodził się Król Popu, lider zespołu Queen 😊🎶🎵🎼 Freddie urodził się 5 września 1946 roku, w czasach, gdy Zanzibar był brytyjską kolonią. Jego rodzice byli pochodzenia indyjskiego, dlatego też w wieku 8 lat został wysłany do szkoły w Indiach, gdzie wkrótce zaczęto na niego wołać Freddie. W wieku 18 lat ze względu na wojnę domową na Zanzibarze, wyjechał wraz z rodzicami do Wielkiej Brytanii. Jego przygoda z Queen rozpoczyna się w 1970 roku. Ale wracając do Króla. Bob stanął obok drzwi, na których widnie

 Drodzy Fani. Koniecznie obserwujcie Boba i jego przygody również w mediach społecznościowych: https://www.facebook.com/bobobiezyswiat/ Instagram: @bob_travels_around_the_world

 Królowie dwaj. Który sławniejszy - ciężko stwierdzić 😃 Bob polubił, a wręcz pokochał smak duriana. Nic dziwnego, że jego radość była ogromna, gdy w drodze ze Stone Town do hotelu kupił u przydrożnego sprzedawcy ten królewski owoc. Durian ma charakterystyczny zapach, który nie koniecznie przekłada się na smak. Dojrzały owoc potrafi ważyć nawet kilka kilogramów. Znaczna część tej wagi przypada na grubą, kolczastą skórę oraz ogromne pestki, które okala kremowy miąższ o konsystencji budyniu. Miejscem jego występowania jest Azja południowo-wschodnia, ale znaleźć go można również na Zanzibarze. Durian jest bogaty w szereg witamin. Mówi się, że pomaga na problemy żołądkowe. Azjaci go kochają, europejczycy....no cóż 😂🤢 Dla Boba durian jest pyszny i już nie może się doczekać kolejnej komsumpcji 😁 Kto z Was próbował duriana i komu smakował? ☺ #fruit  #durian #zanzibar #africa #travel #travelphotography

 Wypoczynek wypoczynkiem, ale uważać trzeba. Przekonał się o tym sam Król. Jak wiadomo - Bob lubi stwory wszelkie, zwłaszcza te, które są oswojone i ładnie przychodzą, aby je poszmerać po grzbiecie 🐈 Ale każdy kij ma dwa końce, a każde drapanie sierściuchów niesie za sobą pewne niebezpieczeństwo. W każdej chwili przemiły pieseł 🐕 bądź koteł 🐈‍⬛ może podrapać bądź ugryźć. No cóż, Bob jak na wytrawnego podróżnika  przystało posiada nieco wiedzy i wie, że ssaki przenoszą wściekliznę, a ryzyko, że poprzez zadrapanie bądź ugryzienie mogą zarazić człowieka tudzież minionka jest znaczne, zwłaszcza jeśli mowa o czworonogach bezpańskich 🙂 Dlatego też Bob daje Wam pewną radę. Należy pamiętać,  że wścieklizna jest w 100% śmiertelna. Na szczęście można jej zapobiec i to nawet po kontakcie ze zwierzakiem. Należy natychmiast zgłosić się do lekarza i rozpocząć cykl szczepień poekspozycyjnych. Jest to 4 bądź 5 dawek, w zależności od schematu, który przyjmie lekarz. Niekiedy konieczne jest również

 Bobowi zdarzało się bywać nad różnymi dużymi wodami, ale takie "cuś" widzi pierwszy raz 😳 Wschodnia część Zanzibaru charakteryzuje się tym, że są tutaj znaczne pływy: przypływy i odpływy. Podczas przypływu plaża niemal znika i słychać dość głośny szum fal. Podczas odpływu zaś woda cofa się nawet o kilkaset metrów (w zależności od miejsca) odsłaniając fragmenty koralowców, ogromne ilości muszli i jeżowców. Ocean jakby zamierał. Odsłaniają się też powbijane w dno oceanu kijki. I to właśnie te kijki zafascynowały Boba do tego stopnia, że postanowił zasięgnąć nieco wiedzy 🤓 Miejscowe kobiety prowadzą tutaj hodowlę alg. Za każdym razem gdy jest odpływ przychodzą na swoją plantację, doglądają, zbierają i "sadzą" nowe algi. Niestety, za kilogram wysuszonych alg otrzymują grosze (w przeliczeniu ok. 1 zł.). Nie trzeba chyba nikomu mówić ile owe algi kosztują w krajach rozwiniętych, stosowane do cudownych kremów odmładzających o dziesiąt lat 🤪 Bobowi takie kremy nie są po

 Drodzy Fani Króla Boba. Jak wiecie, Jego Wysokość od kilku dni przebywa na Zanzibarze i postanowił się podzielić kilkoma spostrzeżeniami 😀 To co Boba bardzo zdziwiło to fakt, że...jest sam w hotelu. Tak tak, cały hotel do jego dyspozycji 😄 Byłoby to nawet i bardzo miłe, takie królewskie goszczenie gdyby nie fakt, że jest środek długiej pory suchej, a więc szczyt sezonu turystycznego. Bob postanowił pogadać z miejscowymi co jest tego przyczyną. Okazuje się, że winne temu są nowe przepisy Covidowe w Tanzanii. Obecnie obywateli polskich obowiązuje wykonanie testu PCR na 72h przed przylotem, wykonanie szybkiego testu po przylocie (jego koszt to 25 USD - najlepiej opłacić to online) oraz wypełnienie specjalnego formularza. Dla wieloosobowej rodziny robi się z tego znaczny koszt, zatem turyści zaczęli masowo odwoływać rezerwacje. Nieprawdą jest informacja podawana przez niektóre portale jakoby można wykonać test antygenowy na 24h przed wylotem. Bob sprawdził wszystko na własnej skórze i m